Cudowny DUET WSPAK w Dworze Skrzynki wyśpiewał „Radość z nieba”

Relacja You are currently viewing Cudowny DUET WSPAK w Dworze Skrzynki wyśpiewał „Radość z nieba”

Ola i Ada – dwie „wokalne bliźniaczki”, które śpiew mają w duszy i od pierwszych dźwięków krystalicznymi głosami bezwarunkowo uwodzą publiczność. W sobotę 18 stycznia w Dworze Skrzynki zagrały, zaśpiewały i pożegnane owacją na stojąco – zniknęły. Zupełnie jakby „urwały się” na chwilę z próby jakiegoś anielskiego chóru w niebie.

Adrianna Kafel-Woźniak i Aleksandra Pura-Cidyło, pochodzą z Białegostoku. Śpiewały od zawsze – w rodzinnych domach, potem wspólnie zaczęły koncertować jako Duet WSPAK. Obie odebrały akademickie wykształcenie muzyczne, ale nigdy nie zapomniały o swoich kresowych korzeniach. Obie pokochały Łemków i już jako ich żony chronią i kultywują też muzyczne tradycje małżonków.

Pięknie wiec zabrzmiały w Dworze Skrzynki znane powszechnie kolędy zaśpiewane po łemkowsku… Były również inne kolędy, pastorałki i tradycyjne pieśni polskie, białoruskie i ukraińskie – między innymi  „Dobryj weczir tobi”, „Oj, na mory, mory”, „Nowa radost stała” i „Radujtiesia wsi ludije”, ale też popularne kolędy ”Cicha noc” czy „Maleńka cicha, stajenka licha”

Radość z nieba przyniosły też szczedriwki, czyli wesołe, skoczne przyśpiewki, z którymi kresowi kolędnicy wędrowali po wsiach życząc gospodarzom dobrego roku.  Nieziemsko zabrzmiał zwłaszcza Szczedryk Mykoły Leontowycza, który powszechnie uznawany jest za utwór amerykański (Carol of the Bells), a powstał z inspiracji kompozytora zimowymi ukraińskimi pieśniami obrzędowymi.  Ola i Ada wzniosły się w nim na absolutne wokalne wyżyny…

Obie znakomicie śpiewają, obie też grały – Ola na skrzypcach, Ada na starych nieco zapomnianych instrumentach. Średniowieczna fidela płocka i nieco młodsza suka biłgorajska – choć pochodzą z rodziny instrumentów smyczkowych, blisko im też do gitar. Wymagają zupełnie innej techniki grania, o czym ciekawie opowiadała Ada. Mają niesamowity, zadziorny dźwięk, który dzięki mistrzowskiej grze  Ady przeniósł słuchaczy do wnętrz starych kresowych karczm. W roli głównej wśród instrumentów sobotniego koncertu wystąpił wspak – dziki kuzyn wiolonczeli. To właśnie od nazwy tego instrumentu pochodzi nazwa DUETU WSPAK.

Ponadgodzinny koncert przyniósł mnóstwo radości, wzruszeń oraz podziwu dla lekkości z jaką śpiewają dwie młode artystki i szacunku dla sposobu w jaki kultywują rodzinne tradycje. Obie panie na co dzień mieszkają z dala od siebie: jedna w Krakowie, druga w Poznaniu, obie też na co dzień uprawiają inne gatunki muzyki, ale gdy się spotykają – gdzieś w Polsce, tak jak w sobotę w Skrzynkach – natychmiast tworzą muzyczną i emocjonalną jedność, która daje tyle radości słuchaczom. W ich wokalnym zespoleniu słychać całą maestrię prawosławnego, wielogłosowego śpiewu.

Aż chciałoby się powiedzieć, że przy takich dźwiękach same piszą się ikony i słychać szum anielskich skrzydeł. Przylatuje radist z neba!  Czysty biały śpiew wędruje wraz ze słuchaczami po bieszczadzkich połoninach, leci nad cebulastymi wieżyczkami cerkiewek, aż hen po bezkres stepu czy puszczy… Jest czysty i wyjątkowo poruszający, bo płynie z głębi duszy. Wzrusza! Dlatego też sobotni koncert w Skrzynkach był tak wyjątkowy.   

Jan Babczyszyn Dyrektor Instytutu Skrzynki dziękując artystkom za te wzruszenia przypomniał, że już 31 stycznia połowę Duetu WSPAK czyli Aleksandrę Pura-Cidyło będzie można usłyszeć w innym duecie. W ostatnim dniu stycznia w towarzystwie Dawida Troczewskiego zaśpiewa ona piosenki z repertuaru Łucji Prus i Kabaretu Starszych Panów.  O tym i wielu, wielu innych koncertach więcej na www.instytutskrzynki i www.dworskrzynki.pl . Będzie się działo – zapraszamy!